Autor: Karen Kingsbury
Tytuł: Każdy powszedni dzień
Wydawnictwo : Polwen
Rok wydania: 2008
Miejsce wydania: Radom
wydanie : b.d.
Okładka : Miękka
Obwoluta : Nie
Stron : 410
Nakład: b.d.
Można by powiedzieć typowa historia jakie nie raz czytaliście czy widzieliście na ekranach kin czy telewizorów. Zły, ale atrakcyjny chłopak, ładna dobra dziewczyna, która początkowo go nie lubi (a właściwie udaje, że go nie lubi) potem powoli się poznają i... Znamy to wszyscy... Banał...
Tylko co robić gdy ja np. lubię takie opowieści. W tej chłopak jest młodą gwiazdą futbolu amerykańskiego, trochę pogubioną, otoczoną przez doradców, którzy niekoniecznie chcą jego dobra, a częściej pieniędzy. W ramach "ocieplania" wizerunku trafia do domu dziecka gdzie poznaje młodego chłopca, któremu wydaję się, że jest synem naszego bohatera. Młoda opiekunka, która stara się być rodziną zastępczą boi się, że Gwiazdor ich skrzywdzi stara się wiec trzymać swoje uczucia na wodzy. Ale jak to mówią: serce nie sługa...
Szczególnie gdy "ten zły" zaczyna się zmieniać. Udział w tym ma miłość, pewna tajemnica z przeszłości oraz Bóg. Tak: Bóg - bowiem książka jest bardzo przesycona kwestiami religijnymi co odróżnia ją od typowych romansów.
Wiec jeśli lubisz powieści obyczajowe o 30-40 latkach, szczególnie zaś opowieści z serii o Kopciuszku nie zawiedziesz się choć scen rodem z Greya na pewno tu nie znajdziesz.
|Szat|